Czemu Ei nie działa i co porawić w pierwszej kolejności
1. Wiadomo - CO2 (dwutlenek węgla)
Często wielu akwarystom wystarczy kolor indykatora - czyli przybliżone stężenie, a tu tkwi błąd.
Przy EI, gdzie nie limitujemy żadnego składnika makro i mikro zawsze pierwszym winowajcą staje się CO2. Czasem pomaga podkręcenie gazu czy wymiana
dyfuzora na taki o większej średnicy, czasem dodatkowy cyrkulator (czyli wymuszamy obieg w akwarium), a nawet zmiana kąta rurki wylotowej z filtra.
Kombinacji jest wiele w zależności od sposobu rozpuszczania CO2, cyrkulacji i ilości dozowania w ciągu dnia (24/24h lub inaczej) - o tym wszystkim można poczytać na nie jednym forum. Bardzo dobrym wskaźnikiem tego czy roślinom nie brakuje węgla jest ich bąblowanie. Według mnie jeśli żadnym sposobem nie udaje się doprowadzić do bąblowania to coś jest nie tak - gdy po kilku godzinach fotosynteza jest widoczna to wszystko gra. Przejdź do punktu 2.
Zdaje sobie sprawę, że efekt bąblowania wcale nie musi być widoczny choć u mnie rośliny bablują godzinę, może dwie po zapaleniu światła i negatywnych efektów z niszczeniem DNA nie widzę, ale faktycznie zaprzestanie nawożenia lub zbyt duża zmiana przy metodzie EI skutkuje katastrofą. Można to porównać do nowoczesnego, pędzącego pociągu, któremu nagle ktoś podmienił szyny na inne, starsze - taki pociąg się wykolei. Zresztą przeglądając filmy z galerii w Nigacie u Takashiego Amano w niektórych zbiornikach także widać proces fotosyntezy w postaci bąblowania roślin.
Przy EI, gdzie nie limitujemy żadnego składnika makro i mikro zawsze pierwszym winowajcą staje się CO2. Czasem pomaga podkręcenie gazu czy wymiana
dyfuzora na taki o większej średnicy, czasem dodatkowy cyrkulator (czyli wymuszamy obieg w akwarium), a nawet zmiana kąta rurki wylotowej z filtra.
Kombinacji jest wiele w zależności od sposobu rozpuszczania CO2, cyrkulacji i ilości dozowania w ciągu dnia (24/24h lub inaczej) - o tym wszystkim można poczytać na nie jednym forum. Bardzo dobrym wskaźnikiem tego czy roślinom nie brakuje węgla jest ich bąblowanie. Według mnie jeśli żadnym sposobem nie udaje się doprowadzić do bąblowania to coś jest nie tak - gdy po kilku godzinach fotosynteza jest widoczna to wszystko gra. Przejdź do punktu 2.
Zdaje sobie sprawę, że efekt bąblowania wcale nie musi być widoczny choć u mnie rośliny bablują godzinę, może dwie po zapaleniu światła i negatywnych efektów z niszczeniem DNA nie widzę, ale faktycznie zaprzestanie nawożenia lub zbyt duża zmiana przy metodzie EI skutkuje katastrofą. Można to porównać do nowoczesnego, pędzącego pociągu, któremu nagle ktoś podmienił szyny na inne, starsze - taki pociąg się wykolei. Zresztą przeglądając filmy z galerii w Nigacie u Takashiego Amano w niektórych zbiornikach także widać proces fotosyntezy w postaci bąblowania roślin.
2. Zbyt mała ilość roślin na starcie.
Innymi słowy zbyt mała masa roślinna, która mogłaby pochłaniać w istocie spore dawki nawozów.Wiele razy na różnych forach można zobaczyć ''trzy łodyżki na krzyż'' a właściciel kusi się na stosowanie pełnych dawek wyliczonych z kalkulatorów (EI). Trzeba zrozumieć, że zawsze i przy każdej metodzie powinniśmy obsadzić podłoże na tyle ile jest to możliwe, a szczególnie przy metodzie Estimativ Index - zostały Ci rośliny a nie masz gdzie ich ''wetknąć''? Jeśli tak, ten punkt Ciebie nie dotyczy.
Polecam obejrzeć jak sadzi rośliny Takashi Amano - szczególnie końcówka 10m:30s
Tu cały film pokazuje co znaczy obsadzić całe dno roślinnością.
Kto z Was tak sadzi na starcie? Ręka w górę....Coś nie widać :)
3. Cyrkulacja
Wspominałem już o niej wyżej ale temat wymaga odrębnego punktu.Tak naprawdę to im silniejsze światło tym cyrkulacja jest ważniejsza. Światło ''napędza'' pobieranie składników odżywczych a im więcej światła tym ''pokarm'' powinien być dostępniejszy. Przy małym gąszczu tak to wygląda:
Jak widać kolega ma tu cyrkulator, jednakże z powodu gęstego trawnika kołyszą się tylko wysokie trawy, ale można być pewnym tego, iż gęste podłoże także jest obmywane przez składniki odżywcze.
Zbiornik bardziej zarośnięty:
A u mnie wygląda to tak - po prawej dwa filtry (jeden UV dość silny) a w pierwszej minucie, a dokładnie w 51 sekundzie widać lewą stronę i kiwającą się Heterantherę. To znaczy, że mogę być pewien, że wszystkie rośliny obmywa ''strumień'', pomimo gąszczu:
A tu ideał, do którego trzeba dążyć przy EI - mała pralka. Jak to napisał Spider, przepływ=życie.
Jak widać cyrkulator nie zawsze jest potrzebny, czasem wystarczy silny filtr wewnętrzny lub zewnętrzny.
Jak widać cyrkulator nie zawsze jest potrzebny, czasem wystarczy silny filtr wewnętrzny lub zewnętrzny.
4. Źle wyliczone dawki nawozów
Całkowicie ''zielonym'' polecam instrukcję z najprostszym dostępnym kalkulatorem jaki znam:
http://www.sendspace.pl/file/5ecb5ab3216dde2dbda58ff
http://www.sendspace.pl/file/408e19429a9554cdd13efcd - instrukcja
5. Zaniechanie cotygodniowych podmian.
Fakt, EI wybacza brak podmiany, raz może dwa w przeciągu dwóch tygodni, najwyżej po tym czasie wymieni się nie 30 czy 50% wody, a 80%, lecz bez dwóch zdań zaniechanie podmiany to zawsze zbędne ryzyko. 1 czy 3 ppm PO4 można przeżyć, ale 5 ppm to już ''jazda po krawędzi'' - wystarczy tylko mały brak CO2 i....bumm .Warto w tym miejscu przypomnieć o odmuleniu dna po kilku miesiącach - przy Ei bujny wzrost jest normą i prędzej czy później na dnie zalegają dość duże pokłady mułu, który zebrał się z rozkładu dolnych liści, do których nie docierało światło. Przy EI nożyczki wciąż muszą być w ruchu.
6. Zbyt silne oświetlenie.
Każde przekroczenie 0,7 w/l jest ryzykiem. Przy tej ilości nawozów jeszcze większym - po co się męczyć z dystrybucją co2 przy silnym 1 watowym oświetleniu, jeśli łatwiej ograniczyć moc oświetlenia.7. Woda
Są szczególne przypadki gdy parametry wody do podmiany często zmuszają do zakupu RO. Przykład to twardości zbliżone np do 20 st. niemieckich, lub niepotrzebne stosowanie magnezu czy azotu, którego jest sporo w podmienianej wodzie.Zapamiętaj:
Za dużo światła = problemy z podażą CO2.
Za dużo światła = problemy z ustaleniem dawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz